niedziela, 13 maja 2007

Kto jeszcze chce opowiedzieć o swoim śnie i dowiedzieć się co o tym sądzą inni?

Co śniło Ci się dzisiaj w nocy? Pamiętasz jeszcze? Jeśli masz ochotę podzielić się z innymi swoim snem zrób to tutaj. Zobacz jak zareagują na niego inni. Może ktoś podejmie się próby zinterpretowania go? Jeśli masz ochotę, to napisz o swoim śnie w komentarzu do tego posta. Życzę Ci dostatku weny twórczej.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Czesc Konrad,
Ciekawe tematy poruszasz, choc ja przyznam, ze w odniesieniu do siebie ta tematyke traktuje z przymruzeniem oka. Na ogol nic mi sie nie sni albo nic nie pamietam, a jak juz cos mi sie sni to albo jest to jakis koszmar (wtedy budze sie szczesliwy, ze sen sie skonczyl i jest wszystko OK) albo jakis debilny sen, w ktorym wystepuja ludzie, z ktorymi sie spotykam na codzien, ale wystepuja w przedziwnych rolach - w czasie snu wszystko wydaje mi sie wtedy serio, ale gdy sie przebudze i chwile pomysle to smieje sie do rozpuku (rowniez smiac mi sie chce jak potem widze te osoby ;)) Pozdrawiam, Michał

Anonimowy pisze...

"Na ogol nic mi sie nie sni" nieprawda. kazdemu sie cos sni

Katarzyna Szafranowska pisze...

Witam!
Uwielbiam opowiadać swoje sny, które prawie zawsze pamiętam, więc z chęcią podzielę się swoim dzisiejszym snem.

Śniło mi się, że jestem na Polach Marsowych i zaraz ma się rozpocząć koncert. Siedzę na trawie, gdy nagle podchodzi do mnie starszy pan i mówi, że koncert został przeniesiony w inne miejsce, lecz może mnie podwieźć samochodem.

Chętnie się zgadzam i wsiadam do auta. W środku jest jeszcze jeden gość, ma 75 lat, lecz jest uśmiechnięty i pełen energii. Jedziemy i rozmawiamy wesoło. W końcu pytam ich: "Panowie jak to robicie, że macie w sobie tyle entuzjazmu i radości życia?"

A oni na to: "Żonglujemy codziennie od 20 lat" Uśmiecham się i mówię: "A mogę opowiedzieć Waszą historię?". "Pewnie!" - odpowiadają.

Za zgodą staruszków z mego snu, opowiadała Kasia :)