niedziela, 27 maja 2007

Ranni łapacze poziomek i kaczek oraz nocne Marki wartownicy - czyli inaczej o skowronkach i sowach.

„Pora wieczornego kładzenia się na spoczynek zależy głównie od indywidualnego trybu życia osobistego i wymagań ze strony życia zawodowego. Innym bardzo ważnym czynnikiem jest to, czy należymy do ludzi typu rannego czy też wieczornego.”
Stephan Volk

„Nie jest wiadomo, dlaczego jedni są sprawni wyłącznie rano, a inni wieczorem. Nie wiemy jeszcze, na ile zjawisko to uwarunkowane jest genetycznie, a w jakiej mierze zależne jest od wytworzonych w ciągu dnia nawyków. Są jednak pewne dane, świadczące o tym, że przynależność do typu rannego lub wieczornego jest raczej cechą wrodzoną.”
Aleksander Borbely

Hmmmmmmmmmm....

Na początku wypada opowiedzieć skąd podział na typ ranny i wieczorny?

Jaskiniowcy grzecznie budzili się gdy słonko wstawało i kładli się lulu gdy słonko zachodziło. Polowali w ciągu dnia na kaczki i zbierali poziomki, a gdy się robiło ciemno spali – typ ranny. Tak było do czasu, gdy jeden z nich wpadł na genialny pomysł: sprawdzić, korzystając z osłony nocy ile kaczek i poziomek mają sąsiedzi z jaskini obok.

No i tak się zaczęło...

Podejrzewam, że gdy ranni łapacze poziomek i kaczek zorientowali się, że ktoś ich w nocy obrabował nie byli zbytnio szczęśliwi. Postanowili w związku z tą sprawą pełnić wartę przed swoją pieczarą. Pierwszej nocy na posterunek poszedł jaskiniowiec o imieniu Marek. Sprawdził się doskonale – tj. rano nie ubyło ani poziomek ani kaczek (na marginesie - tamtej nocy nikt nie szabrował) i tak już zostało. Marek chodził co noc pełnić wartę i przez tysiące lat wyewoluował z niego typ wieczorny.

Kilkaset pokoleń później 11 lutego 1847 roku na świat przychodzi nawiedzony cwaniak, potomek jaskiniowca Marka Nocnego – Thomas Alva Edison. Z chciwej chęci posiadania ogromnej ilości poziomek(wegetarianin) wymyśla żarówkę elektryczną.

Z biegiem lat „typ wieczorny” staje się być coraz to bardziej popularnym sposobem na życie.
Co za tym idzie więcej osób cierpi na bezsenność, nie wysypia się i marudzi w ciągu dnia. Jako młodemu medykowi, nie wypada mi napisać że „marudzą” – dlatego nie piszę.

Za to napiszę trochę sensowniej o typie rannym i wieczornym – w jednym z najbliższych postów.

Zapraszam na ciąg dalszy i życzę Ci dobrej nocy.
Konrad

p.s. zdjęcia Kaczek nie umieściłem, bo były nieciekawe

Jeśli Twoim zdaniem ten post jest OK, to wykop go tutaj.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Może wydać Ci się to interesujące, ale kiedyś zupełnie "przypadkiem" "wyleczyłem" koleżankę z bezsenności. Zawsze przychodziła niewyspana i marudziała, jakie życie jest okropne. Akurat czytałem wtedy coś w rodzaju "Wielkie idee w filozofii", czy coś takiego i zażartowałem mówiąc jej tak: "Widzisz, bo ty masz za mało 'Yang'. Cały dzień siedzisz przed komputerem, potem wracasz zmęczona i znowu cały dzień leżysz... Spróbuj się poruszać, zmęczyć, a będziesz spała jak niemowlę."

Oczywiście, śmiała się. Ale kilka dni później, przyznała się, że "to działa". Opowiadała, jak pewnego popołudnia pomagała matce w ogródku, wróciła do domu ledwie żywa, ale wcale nie czuła się źle, ani tak "psychicznie zmęczona". Powiedziała, że usnęła jak aniołek. Zapisała się na jakąś gimnastykę, czy coś takiego - mówi, że kiedy częściej się rusza, jej problemy ze snem zniknęły :)

Piotrek Z, pisze...

kaczki sa politycnie nie poprawne(?) ;)

Anonimowy pisze...

Najbardziej wzruszył mnie ten psalm, czytany przez 5 minut...Zapewne dodaje Ci zdrowia. A co trzeba zrobić mądrego, gdy ktoś jest bezbożnikiem ?
Pozdrawiam, Lubiący Wstawać Rano Bez Ideologii, :)))))

Akknumi pisze...

jestem typem nocnym. Chce sie przestawic na tryb ranny. czy to mozliwe?

Konrad Kokurewicz pisze...

Mr B
Gratuluję sukcesu terapeutycznego! Faktycznie ruch, a zwłaszcza na świeżym powietrzu fantastycznie wpływa na sen. Warto pamiętać by tak planować czas, żeby ćwiczenia skończyć kilka godzin przed udaniem się na spoczynek.

Piotr Zonko
Kaczki to nie moja działka - nie wiem. Zajmuję się snem :)

Anonimowy
Mam w zwyczaju czytać jeden, ten sam psalm przez cały tydzień - rano i wieczorem - bardzo mi to służy - uspokaja umysł.
Zamiast czytania psalmu proponuję np. otworzyć książkę z aforyzmami, wybrać jeden i przez kilka minut pokontemplować

Akknumi
Jeśli tego bardzo pragniesz - owszem jest możliwe przestawienie się z trybu nocnego na ranny. Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie - czemu to ma służyć i ułożyć plan działania. Małymi kęsami można zjeść nawet całego słonia.

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarze.
Konrad

Anonimowy pisze...

witam! ciekawy blog, ciekawy artykuł. Ostatnio właśnie coś się pozmieniało w moim życiu, jeśli chodzi o wstawanie. Wszystko opisałem tutaj:

http://perdurabo1.wordpress.com/2007/06/01/skoro-swit/

jestem człowiekiem wierzącym, więc pewnie od strony medycznej będzie to placebo, niemniej być może zainteresuje Cię mój przypadek. Muszę dodać, że nadal wstaję o 5.00 :) pozdrawiam!